[:en]Living in Portugal gives such an amazing opportunity to visit all the places I’ve always wanted and my aim is to see as much as possible. I couldn’t start my voyages at the very beginning due to paperwork at university, but now when I got used to being a student here, I can travel everywhere 🙂 I spent my first weekend off Coimbra in Aveiro. Unfortunately, the weather wasn’t good and the result are these grey photos.
Although this industrial city is an important seaport, tourism is also widespread. Thanks to canals and moliceiros boats Aveiro is called the Venice of Portugal. Boat cruise costs about 5 euro, takes 30 minutes and it’s very popular – boats can go one after another.
I bet every city has its lovers’ bridge and Aveiro is not diferent. But here they hang up colorful ribbons instead of heavy rusting padlocks. Nice!
The cathedral of Aveiro or Church of St. Dominic, built in baroque style.
Two photos below show former Monastery of Jesus, which is now a part of the Museum of Aveiro. It belonged to female Dominican order since 15th century. One of them was Princess Joana, the daughter of King D. Afonso V, today the patron of the city. There is a regional museum on the first floor.
And a few more photos of the city:
The weather on the second day was a lot better and the city got its colours back.
I tried to find such position that the letters would look good, but I didn’t manage to do that. What if this is their original shape?
Quite good beer with a funny name, but… it’s not Portuguese.
One of local goodies are tripas de Aveiro. Crepes are made from waffle and filled with chocolate (you can choose the flavour). Above you can see more fancy version of a tripa, with Oreo cookies. Be careful – extra sweet!
Another treat – Ovos Moles de Aveiro (Soft Eggs of Aveiro). Usually rounded and egg-shaped (mine, as you can see, were not), filled with egg yolk and sugar.
[:pl]Jeszcze przed wyjazdem założyłem sobie zwiedzenie całej Portugalii. Gdy tylko udało mi się załatwić wszystkie papierkowe sprawy na uczelni oraz na dobre wkręcić się w tutejszy system edukacji, opuściłem Coimbrę i na weekend udałem się do Aveiro. Niestety pogoda nie była zbyt rewelacyjna, co znalazło odzwierciedlenie w ponurych, szarych zdjęciach.
Miasto jest ważnym ośrodkiem przemysłowo-portowym, jednak jego centrum należy do turystyki. Wszystko dzięki sieci kanałów, po których pływają kolorowe łodzie moliceiros. Dzięki temu Aveiro nazywane jest portugalską Wenecją. Rejs łodzią kosztuje około 5 euro i zajmuje pół godziny. Atrakcja cieszy się ogromną popularnością i bywa, że łodzie płyną jedna za drugą.
Chyba nie ma miasta bez swojego mostu zakochanych. Tutaj w ciekawej formie – zamiast kłódek (które później, ze względu na przeciążenie, trzeba usunąć) zastosowano kolorowe wstążki.
Katedra Aveiro, a właściwie Kościoł św. Dominika (Igreja de São Domingos), zbudowana w stylu barokowym.
Dwa poniższe zdjęcia pochodzą z byłego Konwentu Jezusa (Mosterio de Jesus), obecnie mieszczącego się w murach Muzeum Aveiro. Budynek służył dominikankom już w XV wieku. Jedną z nich była św. Joanna, córka króla Portugalii Alfonsa V, obecnie patronka miasta. Na piętrze znajduje się regionalne muzeum obrazów i rzeźb o tematyce sakralnej.
I jeszcze kilka zdjęć ze spaceru po mieście:
Drugiego dnia pogoda poprawiła się, dzięki czemu miasto odzyskało swoje kolory.
Próbowałem tak uchwycić zdjęcie tego napisu, by wszystkie litery były równe, jednak nie udało mi się znaleźć idealnej pozycji. A może od początku były krzywo namalowane? 🙂
Całkiem dobre piwo o zabawnej nazwie, niestety – produkowane gdzieś w Niemczech.
Jednym z lokalnych specjałów są tripas de Aveiro. Naleśniki zrobione są z wafla i wypełnione czekoladą (do wyboru). Spotykana jest też bardziej wyszukana wersja, widoczna u góry, z różnymi dodatkami. Uwaga – bardzo słodkie! 🙂
Jeszcze bardziej znane są Ovos Moles de Aveiro. Zwykle są okrągłe, tak by przypominały jajko, a wypełnione są masą żółtkową z cukrem, czyli naszym koglem-moglem.
[:]
Udostępnij ten artykuł, aby inni także mogli go przeczytać!
Ta strona korzysta z plików cookie. Więcej informacji w polityce prywatności – kliknij tutaj. Akceptuję
Polityka prywatności
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
[:en]Living in Portugal gives such an amazing opportunity to visit all the places I’ve always wanted and my aim is to see as much as possible. I couldn’t start my voyages at the very beginning due to paperwork at university, but now when I got used to being a student here, I can travel everywhere 🙂 I spent my first weekend off Coimbra in Aveiro. Unfortunately, the weather wasn’t good and the result are these grey photos.
Although this industrial city is an important seaport, tourism is also widespread. Thanks to canals and moliceiros boats Aveiro is called the Venice of Portugal. Boat cruise costs about 5 euro, takes 30 minutes and it’s very popular – boats can go one after another.
I bet every city has its lovers’ bridge and Aveiro is not diferent. But here they hang up colorful ribbons instead of heavy rusting padlocks. Nice!
The cathedral of Aveiro or Church of St. Dominic, built in baroque style.
Two photos below show former Monastery of Jesus, which is now a part of the Museum of Aveiro. It belonged to female Dominican order since 15th century. One of them was Princess Joana, the daughter of King D. Afonso V, today the patron of the city. There is a regional museum on the first floor.
And a few more photos of the city:
The weather on the second day was a lot better and the city got its colours back.
I tried to find such position that the letters would look good, but I didn’t manage to do that. What if this is their original shape?
Quite good beer with a funny name, but… it’s not Portuguese.
One of local goodies are tripas de Aveiro. Crepes are made from waffle and filled with chocolate (you can choose the flavour). Above you can see more fancy version of a tripa, with Oreo cookies. Be careful – extra sweet!
Another treat – Ovos Moles de Aveiro (Soft Eggs of Aveiro). Usually rounded and egg-shaped (mine, as you can see, were not), filled with egg yolk and sugar.
[:pl]Jeszcze przed wyjazdem założyłem sobie zwiedzenie całej Portugalii. Gdy tylko udało mi się załatwić wszystkie papierkowe sprawy na uczelni oraz na dobre wkręcić się w tutejszy system edukacji, opuściłem Coimbrę i na weekend udałem się do Aveiro. Niestety pogoda nie była zbyt rewelacyjna, co znalazło odzwierciedlenie w ponurych, szarych zdjęciach.
Miasto jest ważnym ośrodkiem przemysłowo-portowym, jednak jego centrum należy do turystyki. Wszystko dzięki sieci kanałów, po których pływają kolorowe łodzie moliceiros. Dzięki temu Aveiro nazywane jest portugalską Wenecją. Rejs łodzią kosztuje około 5 euro i zajmuje pół godziny. Atrakcja cieszy się ogromną popularnością i bywa, że łodzie płyną jedna za drugą.
Chyba nie ma miasta bez swojego mostu zakochanych. Tutaj w ciekawej formie – zamiast kłódek (które później, ze względu na przeciążenie, trzeba usunąć) zastosowano kolorowe wstążki.
Katedra Aveiro, a właściwie Kościoł św. Dominika (Igreja de São Domingos), zbudowana w stylu barokowym.
Dwa poniższe zdjęcia pochodzą z byłego Konwentu Jezusa (Mosterio de Jesus), obecnie mieszczącego się w murach Muzeum Aveiro. Budynek służył dominikankom już w XV wieku. Jedną z nich była św. Joanna, córka króla Portugalii Alfonsa V, obecnie patronka miasta. Na piętrze znajduje się regionalne muzeum obrazów i rzeźb o tematyce sakralnej.
I jeszcze kilka zdjęć ze spaceru po mieście:
Drugiego dnia pogoda poprawiła się, dzięki czemu miasto odzyskało swoje kolory.
Próbowałem tak uchwycić zdjęcie tego napisu, by wszystkie litery były równe, jednak nie udało mi się znaleźć idealnej pozycji. A może od początku były krzywo namalowane? 🙂
Całkiem dobre piwo o zabawnej nazwie, niestety – produkowane gdzieś w Niemczech.
Jednym z lokalnych specjałów są tripas de Aveiro. Naleśniki zrobione są z wafla i wypełnione czekoladą (do wyboru). Spotykana jest też bardziej wyszukana wersja, widoczna u góry, z różnymi dodatkami. Uwaga – bardzo słodkie! 🙂
Jeszcze bardziej znane są Ovos Moles de Aveiro. Zwykle są okrągłe, tak by przypominały jajko, a wypełnione są masą żółtkową z cukrem, czyli naszym koglem-moglem.
[:]
Udostępnij ten artykuł, aby inni także mogli go przeczytać!